DORTP.TV | Dacia | Renault | Outdoor | Events
Duster Off-Road Team Poland | współpraca i reklama: kontakt@dacianews.pl
Search
Łotwa, Estonia, Finlandia – Wielkanoc w krainie Muminków

Łotwa, Estonia, Finlandia – Wielkanoc w krainie Muminków

Tak jak i w zeszłych latach, tak i tego roku, w grupie przyjaciół z Duster Off-Road Team Poland wyruszaliśmy na Wielkanocną wyprawę poza granice naszego kraju. Wcześniej święta spędzaliśmy na trasach na zachód lub Bałkany, o czym zresztą można przeczytać w archiwalnych wydaniach OFF-ROAD PL. Tym razem naszym celem była Finlandia, a dokładniej wyspa Muminków leżąca w pobliżu fińskiego Turku.

Czarnogóra i Bośnia, off-road’owa Wielkanoc

Kierunek – Finlandia. Wyjechaliśmy z Polski na trzy Dustery, zaczynając swoją przygodę od Kłajpedy, tamtejszego delfinarium oraz pobliskiego muzeum morza. Pokazy delfinów i lwów morskich są fantastyczną atrakcją niezależnie od wieku, dlatego naładowani pozytywną energią ruszyliśmy wzdłuż morza bałtyckiego, wtedy jeszcze nie wiedząc, że nasz wyjazd będzie podporządkowany usterce jednego z naszych samochodów.

Łotwa

Dotarliśmy do Lipawy, której brzegi oplatają umocnienia z końcówki XIX wieku. Budowane przez prawie dekadę fortyfikacje, które miały opleść całe miasto, niemal z dnia na dzień uznano za strategiczną pomyłkę i… wysadzono. Do dziś cały brzeg miasta usłany jest tunelami i ruinami, niszczonymi i podmywanymi sukcesywnie przez wody Bałtyku. Niespiesznie, trzymając się wybrzeża i zaliczając po drodze kilka mniejszych miejscówek, ruszyliśmy w kierunki Rygi. W trasie zaczęły dobiegać pierwsze niepokojące szumy z okolicy pasków naszego Dustera. Zakładając, że to pewnie regularnie padające od podtapiania łożysko kompresora klimy, zdecydowałem się olać temat. W końcu po co nam klimatyzacja, w tych rejonach, o tej porze roku.

Turcja, przygoda off-road – kawałek Azji na wyciągnięcie ręki

Dotarliśmy do stolicy Łotwy. Zaparkowaliśmy pod wieżowcem Akademii Nauk, bliźniaczo podobnym do naszego stołecznego Pałacu Kultury. Tam wjechaliśmy na punkt widokowy i jednogłośnie stwierdziliśmy, że nie było warto. Mimo słonecznej pogody panorama rozpościerała się na miasto brudne, zrujnowane, ponure i zaniedbane. Na szczęście potem już było tylko lepiej. Odwiedziliśmy część rydzkiego „must see” jak targowisko i słynnego, idącego murem, wielkiego lisa. Urocze stare miasto zaczarowało nas za to do tego stopnia, że mimo napiętego planu zdecydowaliśmy o pozostawieniu części jego miejscówek na drogę powrotną. Czas naglił tym bardziej, że mieliśmy już zaklepany domek na konkretną datę w Helsinkach.

Estonia

Naszym głównym celem w Estonii był oczywiście Tallin i prom przez Zatokę Fińską. Po drodze nie mogliśmy sobie odpuścić jednak Rummu, w którym znajduje się opuszczone więzienie i częściowo zatopiony kamieniołom. Historia miejsca sięga lat trzydziestych zeszłego wieku kiedy przy wyrobisku powstał zakład karny a wiezionych tam ludzi zmuszano do ciężkiej pracy. Co ciekawe, kamieniołom opuszczono w 1990 ale więzienie funkcjonowało do 2012 roku. Pozostała oryginalna panorama pełna ruin i krystalicznego, częściowo zamarzniętego jeszcze o tej porze roku, jasnobłękitnego rozlewiska. Obecnie oba tereny są udostępnione do zwiedzania.

Dacia Duster off-road – pytania i odpowiedzi

W trasie zaczął nasilać się problem szumu przy silniku. Uznałem, że mając zapasowy pasek, jak się rozsypie napęd sprężarki to będę kombinował z obejściem klimy na pasku akcesoriów. W końcu nie takie rzeczy się już robiło. Docierając w nocy do Tallina, w samym ruchliwym centrum (bo jak by mogło być inaczej) spod maski usłyszeliśmy tylko wysoki dźwięk niczym młynek do kawy, po czym samochód zgasł. Otwieram maskę – pasek cały, brak luzów na rolkach i sprzęgle klimy, silnik nie kręc
– Cholera to rozrząd strzelił, silnik zablokowany – stwierdziłem jednoznacznie, gdyż już kiedyś (wtedy bez wcześniejszych objawów) byliśmy ofiarami paska rozrządu. Wściekły, że źle zdiagnozowałem usterkę stałem na przystanku obtrąbiany przez kolejne autobusy. Załamani zholowaliśmy samochód kilka kilometrów do hotelu. Wieczór zapowiadał się w bardzo minorowych nastrojach.

Awaria

Wieczór nie mógł minąć inaczej niż przy trunkach. Kombinowaliśmy co dalej, gdyż jurysdykcja naszego assistance nie sięgała tak daleko. Szukaliśmy już nawet lotów z Tallina i lawety na wynajem. Ale jak to przy alkoholu, pojawiają się najgłębsze przemyślenia.
– Kiedyś mi tak sprężarka zablokowała pasek, że nie dało się odpalić auta – stwierdził Krzysio. Od słowa do słowa dało nam to nadzieję, że może jednak rozrząd jest cały. Biegiem do auta, nóż w dłoń, urżnięty pasek i chwila prawdy…. odpalił! Tym samym zmiana nastrojów o 180 stopni i kombinowanie co dalej, w końcu na następny dzień mieliśmy być w Finlandii.

Europejska przygoda – Paryż i Benelux

Choć były pomysły, aby zostawić auto w Tallinie to stwierdziłem, że jak już jestem tak blisko, to muszę chociaż na chwilę postawić koła na terenie Finlandii. Choćby po to, aby z czystym sumieniem nakleić jej flagę na liście krajów do których dotarł nasz Duster.
– Na samym akumulatorze dojadę na prom, a w Finlandii jak będzie trzeba to się doholujemy pod domek – zarządziłem. Tak też zrobiliśmy, przy czym w obliczeniach nie uwzględniliśmy, że dzień wcześniej jechałem na holu ze światłami. Rano stanęliśmy w kolejce do wjazdu na prom. Pech chciał, że jak kolejka ruszyła to brakło nam prądu na odpalenie samochodu. Szybka akcja podmiany akumulatora z drugiego Dustera i w ostatniej chwili znaleźliśmy się na pokładzie.
Z promu udało się zjechać bez przygód. Po drodze do wynajętego domku profilaktycznie podmieniliśmy akumulator i udało się doczłapać na miejsce. Od razu wziąłem się za rozbieranie frontu samochodu. Śnieżyca która akurat nawiedziła Helsinki oraz przeszywający mróz nie ułatwiały pracy. Jakież było nasze zdziwienie gdy się okazało, że klima działa a zablokował się alternator. Z jednej strony gorzej, bo bez klimy można jechać, a bez alternatora średnio. Z drugiej, zawsze łatwiej znaleźć i zregenerować alternator niż kompresor.

Finlandia

O regeneracji alternatora w Helsinkach można zapomnieć, ale przy pomocy forumowiczów z fińskiej grupy Dusterowej udało się dostać namiar na sklep który powinien mieć pasującą część. Rano udaliśmy się więc na zakupy zabierając na wzór stary alternator. Udało się coś dobrać, wymiary pasują i katalog mówi, że to to, co ma być. Żeby nie płacić dziwnych kaucji trzeba było zostawić stary w rozliczeniu. Szybki powrót, montaż i… załamka. Inna kostka regulatora. Powrót do sklepu i próba dobrania właściwego alternatora. Pasującego jednak brak, ale na domiar złego zwrotu nie chcą przyjąć, bo… nowy alternator był przymierzany i posiadał małą ryskę na obudowie regulatora. Na szczęście bez ekscesów i po rozmowie z szefem udało się „wyprosić” i odzyskać pieniądze, stary alternator i dostać adres, gdzie powinni mieć prawidłowy.

Dacia Duster – terenowe fakty i mity (z przymrużeniem oka)

Drugi strzał na szczęście okazał się już celny. Udało się poskładać auto, założyć pasek i uruchomić silnik. Pełen sukces! Jeszcze tego samego dnia, w mocno poprawionych humorach, ruszyliśmy w kierunku Turku do wioski Muminków.

Helsinki i Turku

Ciężko doszukiwać się wyjątkowych atrakcji w Fińskich miastach, za to sam kraj zachwyca naturą. Do tego mieliśmy przyjemność trafić w zimowe okienko pogodowe, gdy część kraju spowijała jeszcze biała, śnieżna pokrywa. Dotarliśmy do najdalszego celu naszej przygody – Naantali, gdzie na wyspie Kailo utworzono w 1993 roku Muumimaailmę, krainę Muminków, czyli najpopularniejszego towaru eksportowego Finlandii. Oczywiście o tej porze roku wyspa świeci pustkami i nie znajdziemy na niej Małej Mi ani Paszczaka, ale tym bardziej nie uświadczymy wielu turystów, podczas gdy cała wyspa jest udostępniona do zwiedzania. Znajdziemy na niej za to odwzorowany w pełnej skali bajkowy świat, z molo, czy domem Muminków.

Dacia Duster III test off-road by Duster Off-Road Team Poland

Czas nam pozwolił na przystanek w Turku a wieczór spędziliśmy już w Helsinkach, odwiedzając najpopularniejsze turystycznie zakamarki stolicy Finlandii jak Plac Senacki czy Sobór Uspieński. Następny dzień poświęciliśmy na zwiedzanie twierdzy Suomenlinna. Jest to wybudowany w 1748 roku, na kilku połączonych wyspach, kompleks militarny którego celem była obrona wybrzeża. Na jego teren można się dostać tylko tramwajem wodnym, a na jego obejście dobrze przeznaczyć cały dzień. Zwiedziliśmy kilka miejscówek w Helsinkach i w końcu wylądowaliśmy na promie powrotnym do Tallina.

Powrót

Dopłynęliśmy do Tallina i w końcu mogliśmy na spokojnie zwiedzić stolicę Estonii. Zaliczyliśmy stare miasto, Sobór Aleksandra Newskiego oraz popularne, zmieniające się co jakiś czas ścienne graffiti przy panoramie na miasto. Tak jak sobie obiecaliśmy, wróciliśmy też do Rygi zaliczając kolorowe uliczki starego miasta. Odwiedziliśmy Dom Czarnogłowych oraz Dotarliśmy do Muzykantów z Bremy, którzy rzekomo spełniają życzenia. Wracając przez Litwę zdecydowaliśmy się odwiedzić dość osobliwą atrakcję jaką jest góra krzyży w Szawle. Osobliwe, ale warte odwiedzenia miejsce. Na koniec przygody wylądowaliśmy w Kownie, które zaskoczyło nas ilością fajnych miejsc do zwiedzenia. Wpadliśmy na zamek oraz Fort IX po czym udaliśmy w stronę kraju, po drodze rozjeżdżając się, każdy w swoim kierunku.

Dacia Bigster – „Boulevard” zamiast „Adventure”?

Po raz trzeci wybraliśmy się na Wielkanocną wyprawę i po raz trzeci z technicznymi problemami oraz zaskoczeni śnieżycą. Jednak kiedy ma się w grupie tak fantastyczne osoby, nie straszne są żadne przygody. Przetarliśmy sobie szlak i już planujemy pojechać głębiej w Finlandię, docierając do samego Nordcapp. Wszystko przed nami, tymczasem filmy z przygód naszej grupy znajdziecie na naszym kanale YT: Duster Off Road Team Poland.

Facebook
Telegram
WhatsApp
Email
Print
...a może to też Cię zainteresuje: