Jeśli myślałeś, że zamykanie publicznych terenów off-roadowych, takich jak Pustynia Siedlecka, to ciężki cios wymierzony w miłośników off-road, to słuchaj tego (ale najpierw usiądź). Już niedługo spotykanie się w zmotoryzowanym gronie może być (prawie) całkowicie nielegalne i obłożone wysokimi mandatami! Już w tym roku nasz pato-rząd będzie pracował nad poważnymi zmianami w prawie drogowym.
W centrum zainteresowania ustawodawcy znalazły się przede wszystkim nielegalne wyścigi uliczne, organizowane przeważnie wieczorem lub w nocy. Nowe przepisy klasyfikują takie wydarzenia jako potencjalnie niebezpieczne. Jednym z najważniejszych zapisów ma być utrata prawa jazdy na trzy miesiące za udział w nielegalnych wyścigach, driftingu czy innych formach brawurowej jazdy. O ile wiadomo, że nie popieramy wyścigów na nie wyłączonych z ruchu drogach publicznych, o tyle zmiany w prawie mają sięgać znacznie dalej. I to między innymi off-roadowcy i inni motomaniacy oberwą (i to ostro) rykoszetem. Ma się na przykład pojawić zapis o „celowym oderwaniu lub doprowadzaniu do utraty przyczepności co najmniej jednego koła”. Czyli najprościej mówiąc drifting, kręcenie bączków w błocie czy jazda na jednym kole (co nas akurat nieco mniej dotyczy, ale na dwóch to już inna historia 😉 ) mają być karane utratą prawa jazdy lub mandatem do 30 000 złotych!
Ale wróćmy do tego co nas dotyka najbardziej. Nowe przepisy dotyczą także spotkań miłośników motoryzacji (w tym oczywiście off-roadowców), tzw. samochodowych SPOT-ów czy ZLOTÓW (jak zwał, tak zwał). Te teraz będą musiały być zgłaszane w gminie na podobnych zasadach jak demonstracje. Jeśli „przypadkiem” na takie spotkanie wpadnie policja i stwierdzi, że „impreza” nie została zgłoszona – to organizator i każdy z uczestników będzie karany za udział w nielegalnym zgromadzeniu lub jego organizację! Udział w takim „nielegalnym” spotkaniu może być karany mandatem w wysokości 1000-5000zł zł niezależnie czy się stoi na marketowym parkingu, polnej dróżce, czy… jest się tylko gapiem. Definicja w projekcie ustawy mówi bowiem tylko lakonicznie o „zgromadzeniu użytkowników pojazdów„. A to będzie musiało być każdorazowo zgłaszane wcześniej w urzędzie, oczekiwać na zgodę itp. itd…
5 lat z DORTP – Duster Off-Road Team Poland
Wprowadzenie takiego obowiązku budzi kontrowersje, ponieważ wiele z tych spotkań ma charakter wyłącznie towarzyski i służy wymianie doświadczeń między pasjonatami. Dla wielu uczestników (zaryzykuję stwierdzeniem, że przeważająca większość) to okazja, by dzielić się swoją pasją i prezentować efekty długich godzin pracy nad swoimi pojazdami.
Nie można zapominać, że miłośnicy motoryzacji często stanowią zwartą i zaangażowaną społeczność, która organizuje różnego rodzaju akcje charytatywne, pomocowe czy wydarzenia edukacyjne. Tego typu spotkania motoryzacyjne bywają nie tylko miejscem zabawy, ale też platformą do promowania bezpieczeństwa na drogach oraz poszerzania wiedzy technicznej. Dlatego ciężko się dziwić, że kryminalizacja takich wydarzeń bez zapewnienia alternatywy, jest odbierana jako niesprawiedliwa.
Te kolejne ograniczenia nakładane na kierowców pokazują, że w tym kraju zamiast wspierać pasje i tworzyć przestrzeń do ich rozwoju, łatwiej jest je tłumić. Kierowcy od lat są najbardziej gnębioną grupą – bezmyślne przepisy, rosnące mandaty, coraz wyższe podatki, strefy SCT i inne zmieniające się regulacje tworzą presję na codzienne życie. Jednak obecnie coraz częściej dostaje się także miłośnikom motoryzacji, którzy mimo niewinnych pasji stają się ofiarami tej samej machinacji – ograniczeń i ostrych regulacji, które zdają się być skierowane nie tylko przeciwko ich hobby, ale wręcz przeciwko ich samej miłości do samochodów.
Planowy termin prac nad ustawą – II kwartał 2025. Źródło: https://www.gov.pl/web/premier/projekt-ustawy-o-zmianie-niektorych-ustaw-w-zwiazku-z-poprawa-bezpieczenstwa-ruchu-drogowego
Śledź nas na kanale YT DORTP.TV, na Instagramie i Facebook’u!
