Czy usunięcie stabilizatora z samochodu może mieć sens? Dlaczego niektórzy kierowcy, zwłaszcza miłośnicy off-roadu, decydują się na taki krok? Jakie korzyści można z tego odnieść i w jakich warunkach może to działać na naszą korzyść? Postaramy się omówić, kiedy brak stabilizatora może poprawić przyczepność i komfort jazdy oraz jakie niesie to ze sobą konsekwencje.
Jazda bez stabilizatora na pierwszy rzut oka może wydawać się dziwnym pomysłem, zwłaszcza że drążek stabilizujący jest uznawany za element, który poprawia prowadzenie pojazdu. Stabilizator odpowiada za redukcję przechyłów nadwozia na zakrętach, co wpływa na większą stabilność i bezpieczeństwo. Jednak są sytuacje, w których jego brak może przynieść pewne korzyści, szczególnie w specyficznych warunkach jazdy, które niekoniecznie wymagają maksymalnej stabilności, a raczej większej elastyczności.
Dacia Duster off-road – pytania i odpowiedzi
Czy można jeździć bez stabilizatora, na przykład w sytuacji awarii?
W normalnym, „asfaltowo-cywilnym” użytkowaniu samochodu raczej się to nie zdarza, ale może nam się wygiąć łącznik lub wyrwać drążek stabilizatora w mocowania. Czy można wtedy całkowicie odłączyć stabilizator od amortyzatorów? Teoretycznie tak, choć nie jest to zalecane na dłuższą metę, zwłaszcza jeśli jeździmy tylko asfaltami. Jeśli stabilizator ulegnie uszkodzeniu, samochód nadal będzie jeździł, ale będzie słychać stukanie a prowadzenie może stać się mniej przewidywalne, zwłaszcza na zakrętach. W takiej sytuacji auto będzie bardziej podatne na przechyły nadwozia, co wpłynie na komfort i bezpieczeństwo jazdy, szczególnie przy wyższych prędkościach. Krótkoterminowo, w awaryjnej sytuacji, można kontynuować jazdę, ale warto unikać gwałtownych manewrów, ostrych zakrętów i wyższych prędkości. Należy jednak jak najszybciej naprawić usterkę, aby przywrócić pełną stabilność pojazdu.
Czy warto zmienić hamulce w samochodzie na większe?
Zalety usunięcia stabilizatora przy off-roadzie
Pierwszy przykład to samochody terenowe. W off-roadzie, gdzie pojazdy często napotykają na nierówności, stabilizator ogranicza ruch zawieszenia, co może być wręcz niepożądane. Każde z kół w takich warunkach powinno mieć możliwość jak najpełniejszego dostosowania się do ukształtowania terenu. Drążek stabilizujący, choć świetnie sprawdza się na asfalcie, w terenie może „wiązać” pracę kół, co zmniejsza ich indywidualną swobodę. Jeśli jedno koło natrafia na przeszkodę, stabilizator przekazuje część siły na drugą stronę, co może prowadzić do gorszej trakcji. Dlatego wielu miłośników off-roadu decyduje się na jego usunięcie, zyskując w zamian lepszą przyczepność i możliwość płynniejszego pokonywania przeszkód.
Jazda bez stabilizatora
Drugą sytuacją, gdzie brak stabilizatora może być korzystny, są warunki, gdzie przyczepność nawierzchni jest niska, na przykład na śliskiej drodze. Kiedy nawierzchnia jest mokra, oblodzona lub pokryta śniegiem, bardziej niezależna praca zawieszenia może poprawić trakcję. Stabilizator wymusza na kołach pewien stopień synchronizacji, co nie zawsze sprzyja w takich sytuacjach. Oczywiście, jazda na śliskiej drodze wymaga szczególnej ostrożności, ale w niektórych przypadkach większa niezależność kół może pomóc w lepszym przystosowaniu się do warunków na drodze.
Dacia Duster III test off-road by Duster Off-Road Team Poland
Niższa masa i większy komfort?
Warto również zwrócić uwagę na pewien aspekt związany z komfortem jazdy. W autach, które są wyposażone w bardzo miękkie zawieszenie, usunięcie stabilizatora może sprawić, że pojazd będzie pochłaniał nierówności w sposób jeszcze bardziej płynny. Nie jest to coś, co ma duże znaczenie w codziennej jeździe miejskiej. Za to w rajdach off-roadowych czy specjalistycznych dyscyplinach sportów motorowych może to być korzystne. Dzięki temu auto może przystosować się do trudniejszych warunków nawierzchni bez nadmiernych drgań i wstrząsów. To z kolei może poprawić komfort kierowcy oraz pasażerów.
Co ciekawe, usunięcie stabilizatora może też przyczynić się do redukcji masy pojazdu. To nie jest ogromny element, ale każdy kilogram mniej w samochodzie wyścigowym ma znaczenie. W sportach motorowych, gdzie liczy się każdy detal, zmniejszenie masy może wpłynąć na ogólną wydajność pojazdu. Oczywiście, mówimy tu o minimalnych różnicach, ale dla entuzjastów prędkości liczy się każdy gram.
Dacia Bigster – „Boulevard” zamiast „Adventure”?
Jazda bez stabilizatora – to musi być przemyślana decyzja!
Jednakże, warto pamiętać, że usunięcie stabilizatora nie jest pozbawione ryzyka. O ile w terenie, na śliskich nawierzchniach czy w pojazdach terenowych może przynosić korzyści, tak na asfalcie lub przy wyższych prędkościach może to prowadzić do gorszego prowadzenia i mniejszej stabilności. Stabilizator jest w końcu kluczowy przy agresywnym pokonywaniu zakrętów. Pomaga zminimalizować przechyły nadwozia, co w praktyce oznacza, że samochód lepiej „trzyma się” drogi.
Tak więc, choć usunięcie stabilizatora może w pewnych warunkach przynieść zalety, to jest to rozwiązanie dla osób, które wiedzą, co robią i mają na uwadze specyfikę warunków, w jakich planują użytkować swoje auto. Pamiętajcie, żeby tego typu modyfikacje, jak jazda bez stabilizatora stabilizatora, były wykonywane z pełną świadomością wad i zalet!
Więcej poradników na naszym kanale YT: Duster Off Road Team Poland